W 1870 roku burmistrzem Rzeszowa i przewodniczącym rady miejskiej był Jan Pogonowski. Miasto liczące około 11 tysięcy mieszkańców znajdowało się na ważnym szlaku komunikacyjnym i handlowym w zaborze austriackim. W tym roku przy obecnej ulicy Grunwaldzkiej powstała okazała kamienica. Dziś wygląd liczącej 151 lat zabytkowej budowli wspólnota mieszkańców oraz zarządca – rzeszowski MZBM – przywróciły do historycznego stanu. Prace odbyły się pod czujnym okiem konserwatora zabytków, a efekt jest imponujący.
Kamienica znajduje się obecnie u zbiegu ulic Grunwaldzkiej i Sobieskiego. Została wpisana do rejestru zabytków w kwietniu 2005 roku. Mieszkańcy Rzeszowa mogą dziś podziwiać ornamenty i ozdoby elewacji takie jakim przyglądali się rzeszowianie pod koniec XIX wieku.
– Remont elewacji od strony ulicy Grunwaldzkiej i więźby dachowej to była żmudna i wymagająca najwyższego kunsztu praca – mówi Łukasz Południak, kierownik Rejonu Obsługi Mieszkańców nr I Miejskiego Zarządu Budynków Mieszkalnych. – Trzeba było centymetr po centymetrze bardzo ostrożnie delikatnymi narzędziami zdejmować kolejne warstwy elewacji nakładane na mury przy kolejnych remontach przez ostatnie kilkadziesiąt lat. Te warstwy skutecznie ukryły oryginalną, historyczną elewację. Dlatego zatrudniliśmy do tej pracy profesjonalną, specjalistyczna firmę. To Park-Bud z Przemyśla. Ta sama firma zajmowała się renowacją zabytkowego przemyskiego dworca. Podczas prac odkryto między innymi wnęki, które ktoś kiedyś zabudował cegłą dziurawką całkowicie zmieniając historyczny wygląd elewacji – opowiada Łukasz Południak.
Remontowi poświęcono sporo czasu. Prace rozpoczęły się w kwietniu br. a zakończono je we wrześniu br. – Chcieliśmy wiernie odtworzyć każdy szczegół. Wszystkie ornamenty i ozdoby elewacji. Cały wystrój architektoniczny. Liczyła się precyzja i dbałość nawet o najmniejszy detal. Często nadgryziony zębem czasu i uszkodzony. Wszystkie działania odbywały się pod czujnym okiem miejskiego i wojewodzkiego konserwatora zabytków i konserwatora rzeźby oraz dzieł sztuki – tłumaczy Łukasz Południak.
Konserwator na bieżąco kontrolował przebieg prac, ale także to właśnie on dobierał odpowiednie kolory nowej elewacji na podstawie odkrytej pierwszej warstwy tynku z 1870 roku. Dobierał także najbardziej odpowiednie materiały, których użyto do renowacji.
Wyremontowano elewację kamienicy od strony ulicy Grunwaldzkiej, wymieniono także uszkodzone elementy więźby dachowej, a starą blachę dachową zastąpiono nową.
– To kosztowne i czasochłonne prace, ale było warto bo efekt jest znakomity. Przywrócono pierwotny wygląd elewacji reprezentacyjnego budynku co z pewnością dodaje uroku i smaku zabytkowemu, historycznemu centrum Rzeszowa – mówi Roman Szczepanek, prezes Miejskiego Zarządu Budynków Mieszkalnych w Rzeszowie.
Koszt remontu elewacji to 227 tysięcy złotych. Remont dachu kosztował blisko 235 tysięcy złotych. Uzyskano dofinansowanie od wojewódzkiego konserwatora zabytków, pozostałe koszty zostały pokryte ze środków wspólnoty mieszkańców i gminy.
– Rozmawiamy z przedstawicielami wspólnot mieszkaniowych, przekonujemy do zasadności takich prac. I w tym przypadku także tak było. Wspólnota podjęła uchwałę o remoncie elewacji i udało się go przeprowadzić, a efekty są imponujące. Poza estetyką rośnie także wartość lokali wyremontowanej kamienicy – mówi Roman Szczepanek.
I dodaje, że to nie pierwszy i nie ostatni taki remont elewacji. Już zaplanowano rekonstrukcję i renowację elewacji kamienicy Grunwaldzka 24 od strony ulicy Sobieskiego. Planowane są kolejne remonty w innych częściach miasta.
– Renowację elewacji od strony ulicy Sobieskiego rozpoczniemy w 2022 roku najwcześniej jak będzie to możliwe ze względu na pogodę. Planowane zakończenie prac to 30 lipca 2022 – zapowiada Łukasz Południak.
Szacunkowy koszt prac to blisko 144 tysiące złotych. – Powierzchnia elewacji od strony ulicy Sobieskiego jest mniejsza od tej przy Grunwaldzkiej dlatego kwota jest niższa, ale może ulec zmianie bo zakres robót zależał będzie od tego co znajdziemy pod warstwami tynku i jakich nakładów pracy i kosztów będzie wymagała renowacja – kończy Łukasz Południak.